StopQuadom.PL (SQ): Jaki jest status prawny terenu, na którym występują problemy, jaka jest ich skala, jakie niosą zagrożenia?
Nadleśniczy Jakub Siedlecki (JS): Problemy z quadami występują głównie na gruncie leśnym. Niestety “quadowcy” nie przestrzegają (i pewnie nie znają) żadnych przepisów z zakresu możliwości poruszania się po terenach leśnych oraz ochrony przyrody. Obecnie stwierdzamy, że quady poruszają się po terenie leśnym, poza drogami, często na terenie upraw leśnych (obowiązuje całkowity zakaz wstępu na tereny upraw leśnych do wysokości 4 m – red.) . Stwierdzaliśmy także wjazd do rezerwatu przyrody. Skala problemu jest niestety znaczna, gdyż można stwierdzić ślady jazdy praktycznie na terenie całego Nadleśnictwa. Jeden z zatrzymanych przyjechał do Solca Kujawskiego z Inowrocławia. Spotkaliśmy również zorganizowane grupy na motorach crossowych (profesjonalnych marek – KTM) , zamaskowani, bez tablic rejestracyjnych. Potrafili wjechać na podwórko leśniczówki. Oprócz niszczenia wydm, które z trudem udaje się uchronić przed ruchem piasku niszczone są drogi leśne, szczególnie na zakrętach.
SQ: Jaki jest status terenu na którym miał być wyznaczony obszar dozwolony do jazdy? Na jakiej podstawie można wyznaczyć takie obszary? Ustawa o lasach wprost nie daje leśnikom możliwości wyznaczania trass off-road w lesie.
JS: Obszar dozwolony do jazdy chcielibyśmy wyznaczyć pod liniami energetycznymi – nie trzeba szukać podstawy prawnej aby pozwolić na jazdę pod nimi. Obecnie obszary te mają status – tereny różne (płacimy od tego terenu podatek od nieruchomości). Po szczegółowym określeniu i wyłączeniu miejsc chronionych (stanowiska roślin, ptaków i zwierząt) jesteśmy w stanie wyznaczyć ok. 20km tras. Na terenie obecnie sklasyfikowanym jako plac chciałbym zorganizować mini tor rajdowy (teren ok 4ha). Mam już jednego zapaleńca, który na części zrobił sobie tor i jeździ tam motorem crossowym. Można by było cały ten teren sensownie wykorzystać.
SQ: Nie wszyscy orientują się w zawiłościach ustawy o lasach, prosimy więc o wyjaśnienie, co to jest „teren różny” – czy nie jest to las w rozumieniu art. 3 Ustawy o lasach? Czy można założyć, że teren pod każda linią energetyczną nie jest lasem?
JS: O kwalifikacji terenu decyduje sposób jego wykorzystania. Teren pod linią energetyczna może być lasem jeżeli jest wykorzystywany na cele związane z gospodarką leśną. Generalnie jednak można określić (bo nie zawsze), że przechodzące przez lasy (i inne grunty) linie wysokiego napięcia mają status Terenu różnego. Ale znam przypadki, gdy tak nie jest i są one kwalifikowane jako lasy. Jednocześnie należy zaznaczyć, że i w tych miejscach mogą występować siedliska roślin i zwierząt, które należy objąć ochroną. Dlatego przed wytyczeniem ewentualnych tras do jazdy konieczna jest współpraca z miejscowymi leśnikami.
SQ: Czy nie obawia się Pan, że off-roadowcy będą zjeżdżać z trasy? Podobne przypadki miały miejsce po wyznaczeniu szlaków w okolicach Piwnicznej – szlaki w konsekwencji zlikwidowano.
JS: Taka możliwość zawsze istnieje. To zależy tylko i wyłącznie od świadomości użytkowników. Jeżeli udałoby się doprowadzić do nawiązania współpracy ze środowiskiem (zorganizowaną grupą) quadowców, to mam nadzieję, że będą umieli dostosować się do narzuconych reguł. Przypadki „indywidualne” będą się zdarzać, ale gdyby udało się trochę „sformalizować” warunki korzystania z terenu, to myślę, że sami off-roadowcy będą zainteresowani aby było ich jak najmniej.
SQ: Co Pana zdaniem spowodowało brak zainteresowania ze strony off-roadowców? Czy propozycja wyznaczenia tras jest nadal aktualna?
JS: Zrobiłem na terenie Nadleśnictwa akcje „łapania” quadów z nadzieją, że po rozmowie i wskazaniu potencjalnych miejsc uda nam się nawiązać sensowna współpracę. Miałem nawet nadzieję, że uda mi się przekonać organizację zrzeszające quadowców do pomocy przy zwalczaniu szkodnictwa leśnego. Niestety! Mimo pozostawienia kontaktu do mnie osobiście i do biura Nadleśnictwa nikt nie raczył się skontaktować. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Może wolą być „wolni” i robić co im się spodoba i jeździć gdzie tylko uda się wjechać – im trudniej tym lepiej! Zatrzymać quada jest niestety trudno! Ale szykuję dla niesfornych niespodzianki. Nie, nie gwoździe na drogach ani wilcze doły. Wszystko legalne! Jak znowu zacznie się sezon, to na pewno zaczną się nielegalne rajdy. Ale i na to znajdzie się sposób. Nie mogę na razie zdradzić jak, ale na pewno część amatorów mocnych wrażeń zaskoczą przykre niespodzianki.
Ponieważ z natury jestem optymistą więc liczę na to, że kiedyś ten problem uda się uregulować.
SQ: Czy problem nadal występuje?
JS: Problem zimą zwykle wygasa. Tylko niewielu quadowców lubi marznąć. Ale niestety robi się coraz cieplej i powstają tak ulubione przez niektórych kałuże i wymokliska.
SQ: Dziękuję bardzo za wyczerpujące informacje. Mam nadzieję, że informacja o otwartości Nadleśnictwa Solec Kujawski dotrze do okolicznych off-roadowców oraz wiodących organizacji ich zrzeszających. Życzę jak najszybszego rozwiązania problemu.
27 luty 2012
No cóż…
Tak jak już pisałem wielokrotnie – sami offroadowcy rozpoczęli proces niszczenia offroadu w Polsce. Na samym początku mieli szansę bycia postrzeganymi pozytywnie i to jak się do nich ustosunkuje społeczeństwo było tylko i wyłącznie w ich rękach. Ale, że znaczna ich część czuła się ponad prawem i z premedytacją łamała wszelakie zakazy i normy społeczne rozpoczęli proces kanalizacji offroadu.
Gdyby nie ci którzy wjeżdżają do Parków Narodowych, Krajobrazowych, Rezerwatów, Obszarów Natura 2000, gdyby nie ci którzy jeżdżą po pieszych szlakach turystycznych, gdyby nie ci którzy się chwalą łamaniem prawa, gdyby nie ci którzy z premedytacją wjeżdżają w pieszych lub obok nich nie zwalniają…
Gdyby…,
Gdyby…,
Gdyby…,
I w ten sposób wymieniłem zapewne 80% ich społeczności. Teraz już jest trochę za późno drodzy offroadowcy. Media są już wyczulone na tego typu objawy wandalizmu, społeczeństwo również jest nastawione bardzo negatywnie a organy ścigania czuja coraz mocniejszą presję ze strony jednych i drugich. Niektórzy z Was heroicznie starają się zaklinać rzeczywistość i propagować dobroć offroadu jak i jego niewielki wpływ na środowisko, ale powinniście zacząć od zmieniania i edukowania swoich kolegów. Jeśli nie zmienicie sami w sobie swojej arogancji i ignoranctwa względem przyrody jak i prawa sytuacja będzie tylko coraz gorsza dla Was samych.
Zresztą wszystko zmierza ku temu jak jest w Europie Zachodniej – tam sobie sprawnie poradzono z nielegalnym offroadem.